Bułeczki drożdżowe z twarogiem, wiśniami i migdałami
Przepis na cudownie puszyste i delikatne bułeczki drożdżowe z twarogiem, wiśniami i płatkami migdałów.
SKŁADNIKI
Porcja na około 16 bułeczek.
CIASTO:
- 500g mąki pszennej
- 45g świeżych drożdży
- 100g masła
- 200ml ciepłego mleka
- 4 żółtka
- 100g cukru
- szczypta soli
- 4 łyżki rumu (ja użyłam złotego rumu „Captain Morgan Spiced Gold”) lub wódki/spirytusu
DODATKOWO:
- 500g tłustego twarogu
- 25g cukru
- 1 łyżka kwaśnej śmietany 18% (opcjonalnie)
- około 400g wiśni drylowanych w słoiku (waga podana po odcedzeniu wiśni)
- 40-50g płatków migdałów
- 1-2 żółtka do posmarowania
LUKIER:
- 100g cukru pudru
- 2-3 łyżki ciepłej przegotowanej wody
CZAS PRZYGOTOWANIA
Około 2h (wraz z wyrastaniem i pieczeniem bułeczek).
PRZYGOTOWANIE
Do średniej wielkości miseczki kruszymy drożdże, dodajemy 2 łyżki mąki, 2 łyżki cukru oraz 200ml ciepłego mleka (składniki odejmujemy od całości porcji na ciasto) – całość dokładnie mieszamy i odstawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem do ciepłego miejsca na około 20min.
W małym garnuszku roztapiamy masło i chwilę studzimy tak aby nie było gorące w momencie dodawania do ciasta.
Żółtka miksujemy z dodatkiem cukru na puszystą jasną masę.
Do dużej miski przesypujemy mąkę z odrobiną soli i dodajemy do niej wyrośnięty zaczyn – mieszamy delikatnie za pomocą łyżki. Następnie dodajemy zmiksowane z cukrem żółtka i dalej mieszamy. Gdy składniki mniej więcej się połączą zaczynamy wyrabiać ciasto ręką.
Gdy składniki będą już dobrze wymieszane dodajemy roztopione masło i cały czas wyrabiamy do czasu aż ciasto będzie gładkie i nie będzie kleiło się do rąk.
Na koniec do ciasta dodajemy rum (w temperaturze pokojowej) i dokładnie wyrabiamy ciasto do całkowitego połączenia składników.
Tak wyrobione ciasto pozostawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu na około 1h – ciasto w tym czasie powinno co najmniej podwoić swoją objętość.
W trakcie wyrastania ciasta szykujemy twaróg oraz wiśnie.
Twaróg przekładamy do osobnej miseczki i dodajemy do niego cukier – rozgniatamy widelcem i dokładnie mieszamy (dobrze jest wybrać dość wilgotny twaróg, ale jeżeli nie mamy takiego możemy dodać łyżkę kwaśnej śmietany i dokładnie wymieszać z cukrem i twarogiem).
Wiśnie odcedzamy na durszlaku tak aby pozostało jak najmniej soku.
Gdy ciasto drożdżowe dobrze wyrośnie dzielimy ja na kilkanaście części, każdą z nich formujemy w kształt kulki i układamy na blaszce delikatnie spłaszczając je dłonią.
Bułeczki przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na około 20min.
Po wyrośnięciu bułeczki jeszcze raz spłaszczamy dłonią, następnie za pomocą spodu szklanki lub kieliszka do wina zamoczonego w wodzie robimy w nich wgłębienia – mniej więcej do połowy wysokości bułeczki.
Tak przygotowane bułeczki wypełniamy twarogiem, wiśniami i posypujemy migdałami, następnie ciasto smarujemy roztrzepanym żółtkiem i wstawiamy do całkowicie nagrzanego do 180 stopni piekarnika (termoobieg) na około 18-20min – bułeczki w tym czasie powinny pięknie wyrosnąć i zarumienić się na złoty kolor.
Po tym czasie wyciągamy bułeczki z piekarnika i studzimy na kratce.
W czasie studzenia bułeczek szykujemy lukier.
Do miseczki wsypujemy cukier puder i dodajemy do niego 2 łyżki ciepłej wody – dokładnie mieszamy aby cukier dobrze się rozpuścił (jeżeli lukier jest zbyt gęsty to dodajemy kolejną łyżkę). Lukier powinien być lejący ale dość gęsty, aby za szybko nie spłyną z naszych wypieków.
Gdy bułeczki przestygną smarujemy je wcześniej przygotowanym lukrem.
I gotowe:)
Smacznego!
Cześć, dzień dobry 🙂 Czy te bułeczki można rownież upiec w tej samej formie jak „Rwane bułeczki serowe”? Pewnie nie próbowałaś, ale mam małe doświadczenie w pieczeniu i z chęcią posłucham bardziej doświadczonych 🙂 Może wiśnie sprawią że całe ciasto zamoknie? Mam nadzieję że nie. W sumie mogę też spróbować zrobić kilka z wiśnią i migdałami (mam też w zamrażarce mango, jagody i maliny) i zobaczymy co wyjdzie 🙂 Dzięki!
Cześć! Śmiało można zrobić w formie rwanych bułeczek, myślę, że jak damy podobną ilość owoców jak w przepisie to ciasto nie zamoknie 🙂
Z mango nie próbowałam jeszcze i szczerze przyznam nie wiem jak zachowuje się mrożone ale jagody i maliny jak najbardziej 🙂